czwartek, 6 marca 2014

Gamoń kulinarny- kto to taki?:)

Serdecznie witam na moim blogu „kulinarnym":).

W związku z tym, że mam od jakiegoś czasu troszkę wolnego, postanowiłam założyć bloga. Pierwsza nazwa jaka mi przyszła na myśl, to „gamoń kulinarny”, bo ja jestem takim trochę gamoniem.


Moim popisowym daniem do niedawna było spaghetti z sosem z torebki. Od jakiegoś czasu jestem żoną i mamą, więc musiałam się troszeczkę rozwinąć kulinarnie. Mąż, co prawda nie marudził kiedy kilka razy w miesiącu serwowałam mu spaghetti (po ślubie już z mięsem mielonym), ale kiedy urodziło się dziecko i przestało się odżywiać wyłącznie mlekiem pomyślałam, że już czas coś zmienić i gotować smacznie, zdrowo oraz kolorowo dla swojej rodziny;).

Kiedy już nadeszła ta chwila zaczęłam wypytywać o przepisy mamę i babcię. Niestety nie dowiedziałam się za wiele, ponieważ gotują od wielu lat sprawdzone dania i robią wszystko „na oko”. Poszukiwałam przepisów w Internecie, ale nie znalazłam tego o co mi chodziło. Chciałam znaleźć bloga dla takich kucharek jak ja. Bloga z przepisami łatwymi, niedrogimi, zawierającymi ogólnodostępne produkty.

Bardzo lubię oglądać np. Nigellę Lawson- podkreślam oglądać, bo nie bardzo mogę sobie wyobrazić gdzie miałabym dostać wszystkie składniki, których ona używa w swoich potrawach, no i ile musiałabym za to zapłacić. Chyba bardziej opłacałoby się kupić coś na mieście zamiast gotować.

W związku z powyższym postanowiłam, że to ja założę takiego bloga dla gamoni kulinarnych. Może komuś się przyda, może ktoś skorzysta, przede wszystkim jednak zakładam go dla siebie. Chcę zebrać w jednym miejscu przepisy, które wykorzystuję, chcę mieć większą motywację do gotowania nowych potraw, chcę żeby moje dziecko kiedyś powiedziało, że mama gotuje najlepiej.

Nie jestem dietetykiem, nie posiadam wykształcenia kulinarnego, przepisy, które tu będę zamieszczać rzadko będą mojego autorstwa, więc zawsze podam ich źródło. Wszystkie przepisy, które zamieszczę będą bardzo proste, wcześniej przeze mnie wypróbowane.

Jeśli mnie się uda coś ugotować, to Wam też wyjdzie. Nie oczekujcie przepisów na faszerowanego indyka itp. wykwintnych dań. Jeszcze nie jestem na tym etapie, może za kilka lat:).
To by było chyba wszystko, no może jeszcze napiszę, że gotujecie na własną odpowiedzialność;)

Pozdrawiam serdecznie i zapraszam, może ktoś tu kiedyś zaglądnie.

Gamoń Kulinarny:)

3 komentarze:

  1. Zapowiada się ciekawie. Trzymam kciuki za eksperymenty kulinarne. Jestem przekonana, że nie raz usłyszysz komplement od dziecka, np. 'mniam' lub 'Mamo, daj dokładkę' :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń