Rogaliki, oponki, racuchy, to smakołyki, które kojarzą mi się z dzieciństwem i czasem spędzanym u moich dziadków. Powoli zaczynam sobie myśleć, że za jakieś 20-30 lat będzie ze mnie całkiem fajna babcia;). Rogaliki opanowałam już do perfekcji, teraz czas na racuchy:) Racuchy zrobiłam ze składników, które miałam w domu. Następnym razem zrobię je z drożdżami, będą z pewnością bardziej puszyste, ale i tak, jeszcze nie raz, zrobię takie racuchy jak dziś, gdyż smakowały naprawdę dobrze:)
Składniki:
- 2 duże jabłka,
- 2 szklanki mąki,
- szczypta soli,
- 2 jaja,
- 2 szklanki mleka,
- 2 łyżki cukru,
- 1 łyżeczka cynamonu,
- pół łyżeczki sody oczyszczonej,
- olej do smażenia.
Jabłka obrałam, pokroiłam w kostkę (można też wyciąć gniazda nasienne i pociąć jabłko w plasterki).
Pozostałe składniki wrzuciłam do dużej miski i zmiksowałam. Konsystencja powinna być troszkę bardziej gęsta niż ciasto naleśnikowe. Do miski z ciastem wrzuciłam pokrojone jabłka.
Na patelnię wlewamy olej i porządnie ją rozgrzewamy, wlewamy porcje ciasta (ja wlewałam chochelką do sosu, można też nakładać ciasto dużą łyżką), smażymy z obu stron na złoty kolor. Gotowe placuszki odsączamy z tłuszczu na ręczniku papierowym, a następnie posypujemy cukrem pudrem.
Z podanych wyżej składników wyszły mi dwa duże talerze racuchów.
Z podanych wyżej składników wyszły mi dwa duże talerze racuchów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz